
Wywiad z Łukaszem Flakiem
Tę rozmowę przeprowadziliśmy jeszcze przed Pucharem Ligi. I jak przeczytacie wywiad, to zorientujecie się, że nasz rozmówca dość często pisał o ogromnym potencjale, jakim mają AutoSzyby. I miał rację, bo w ostatnią niedzielę to właśnie ten zespół wygrał nasze pucharowe zmagania. A on miał w tym swój niemały udział. Jak trafił do drużyny? Z kim gra mu się tutaj najlepiej? Sprawdźmy co w tych kwestiach miał do powiedzenia filigranowy, ale świetnie wyszkolony technicznie Łukasz Flak!

Łukasz, rzutem na taśmę wskoczyliście na trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi. Spodziewałeś się takiego finiszu?
– Tak, spodziewałam się takiego finiszu, ponieważ mamy dość mocną drużynę. Wiadomo – moglibyśmy być wyżej, ale z drugiej strony to może być dobra motywacja na kolejny sezon.
Początek sezonu mieliście fatalny – nie pojawiło się wtedy u Ciebie jakieś rozczarowanie? Że zacząłeś się np. zastanawiać, czy Wasz zespół faktycznie stać na większe sukcesy?
– Potwierdzam – rozczarowanie się pojawiło. Ale chyba nic dziwnego, bo tak jak powiedziałem wcześniej – mamy fajny zespół i trudno było się pogodzić z ówczesnymi wyniki. Najważniejsze jednak, że się nie załamaliśmy, a później było już tylko lepiej.
A jak w ogóle oceniasz Waszą grę? Nie wydaje Ci się, że jednak za mało wyciskacie ze swojego potencjału? I czy zgodzisz się z opinią, że macie znakomitą ofensywę, ale niestety kosztem defensywy?
– Pewnie w każdej drużynie jest tak, że coś odbywa się kosztem czegoś. Ja wiem, że naszą drużynę stać naprawdę na duże rzeczy, bo jest spory potencjał, ale tak jak mówisz – musimy dołożyć wszelkich starań, by przede wszystkim nasza obrona wyglądała lepiej niż dotychczas.
My po raz pierwszy zobaczyliśmy Cię przy okazji drugiej edycji Strefy Szóstek, gdy AutoSzyby dołączyły do naszych zmagań. Jak się znalazłeś w tym zespole? I jak się w nim czujesz? 😊
– W AutoSzybach gram od ponad roku, a w drużynie znalazłem się totalnym przypadkiem. Tak naprawdę to zasługa Patryka Cackowskiego, którego znałem wcześniej. Również reszta ekipy okazała się bardzo fajna, chłopaki namawiali mnie na wspólną grę i tak się właśnie tutaj znalazłem. W drużynie czuję się bardzo dobrze i jeśli kapitan nie postanowi inaczej, to będę starał się pozostać w niej jak najdłużej (śmiech).

A jakieś doświadczenie z dużego boiska posiadasz? Grałeś kiedyś po 11-stu? Albo trenowałeś gdzieś za juniora? 😊
– Za juniora trenowałem w Huraganie Wołomin. To był mój pierwszy i jednocześnie ostatni klub. Grałem tam w sumie ponad cztery lata, wiec trochę tego doświadczenia 11-osobowego zdobyłem. Były też jakieś sukcesy. Z czasem jednak odpuściłem – miałem coraz mniej czasu, ciężko było się poświęcić treningom i dałem sobie spokój.
Na boisku jesteś altruistą – widać że asysta znaczy dla Ciebie tyle samo co bramka. Zawsze tak było? I z kim Ci się najlepiej gra w ekipie AutoSzyb?
– Tak, zawsze staram się wykorzystać każdą możliwą sytuację, żeby strzelić bramkę, czy też dać asystę. Chyba to widać po klasyfikacji kanadyjskiej, gdzie trochę tych punktów udało mi się uzbierać (śmiech). A najlepiej gra mi się chyba z Bartkiem Bajkowskim.
O, to świetnie się składa, bo niewykluczone, że spotkacie się również w reprezentacji naszej ligi na Puchar Polski 🙂 A jak oceniasz nasze rozgrywki? Co podoba Ci się w nich najbardziej, a co byś zmienił?
– Rozgrywki Strefy Szóstek oceniam wysoko, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom sportowy. W każdym meczu jest bardzo zacięta gra i rzadko się zdarza, że wynik znamy już przed meczem. Co do spraw organizacyjnych, to nic bym nie zmieniał.
Piłka to nie wszystko i domyślamy się, że poza szóstkowym graniem masz jakieś inne pasje. Co lubi robić Łukasz Flak w wolnych chwilach?
– Wolne chwilę spędzam ze swoją dziewczyną, która dzielnie mnie wspiera a po każdym słabszym meczu podnosi na duchu. A oprócz piłki lubię także szybkie samochody i szybką jazdę, ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku (śmiech). Nie mam też na obecną chwilę wielkich planów na życie. Chcę się po prostu cieszyć każdym dniem i tym co mam.
Ostatnie pytanie, ale takie na rozluźnienie – gdybyś dziś wygrał milion euro, to co byś z taką gotówką zrobił? 😊
– Mając taką gotówkę, poświęciłbym się bardziej swoim pasjom, rozwijałbym się też zawodowo. Czyli połączyłbym po prostu przyjemne z pożytecznym 🙂
Dobra odpowiedź 🙂 Łukasz, dzięki za wywiad i liczymy, że widzimy się na Pucharze Polski i w kolejnej edycji!