Plusy i minusy – 4.kolejka


Wczoraj zakończyliśmy kolejkę później niż zwykle. A wszystko rozbiło się o sytuację z meczu PrefBud – AutoSzyby, której rozstrzygnięcie analizowaliśmy jeszcze długo po powrocie do domu.

Niedziela to był dla nas długi dzień. Mnóstwo emocji, mecze które kończyły się różnicą jednego gola, ale zdecydowanie największy szok przeżyliśmy około godziny 15:15, gdy na murawę wybiegła ekipa Al-Maj Car. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, bo tego się nie spodziewaliśmy. I właśnie od tego zaczniemy nasze cotygodniowe podsumowanie.

👍 NOWE STROJE AL-MAJ CAR 👍

To się nie dzieje! Myśleliśmy, że tego nie dożyjemy. A jednak! Al-Maj Car w niedzielę zadebiutował w nowych koszulkach! Grzesiek Wojda wielokrotnie mówił, że temat w końcu ogarnie i słowa dotrzymał, a że potrzebował do tego kilku sezonów – lepiej późno, niż wcale. Fajny wzór, numery z przodu i z tyłu – wreszcie ten zespół wygląda jak prawdziwa drużyna. Brawo!

👍 KOLEJNY REKORD TRANSMISJI 👍

Całą sobotę zastanawialiśmy się, czy uda się przeprowadzić relację z 4.kolejki. Dodatkowo już w niedzielę, gdy rozpoczynał się pierwszy mecz, nastąpiło małe oberwanie chmury i zaczęliśmy się zastanawiać, czy w ogóle będziemy w stanie rozpocząć nadawanie. Na szczęście wszystko poszło sprawnie – kolejne 8h transmisji za nami, a do tego rekord pod względem łapek – łącznie było ich aż 67. Dziękujemy!

👎 POWTÓRKA MECZU PREFBUD – AUTOSZYBY 👎

Pierwszy raz w historii Strefy Szóstek dojdzie do powtórzenia spotkania. Wiemy, że zgodnie z regulaminem powinniśmy to rozegrać inaczej, ale nie mamy problemu z tym, żeby obydwie ekipy ponowne wyszły na boisko. Taka była też wola PrefBudu, który tego walkowera najzwyczajniej w świecie nie chciał. I bardzo dobrze, niech wszystko rozstrzygnie boisko – tym razem w sprawiedliwych warunkach.

👎 KONTUZJA MARCINA BIAŁKA 👎

Jeśli Marcin Białek przyjeżdża na mecz i nie może w nim wystąpić, to znaczy że stało się coś poważnego. No i niestety – w spotkaniu 3.kolejki przeciwko Al-Maj Car, kapitan Szewnicy nabawił się kontuzji. Skręcona kostka, naderwane więzadło i trzy tygodnie w bucie ortopedycznym. Strasznie nam szkoda Marcina, bo on nigdy nie odpuszcza meczów, zawsze daje z siebie 100% i możemy się jedynie domyślać, jak przeżywał spotkanie z Al-Marem oglądając je jedynie z boku. Mamy nadzieję, że zobaczyy go jeszcze w tym sezonie na boisku.

A jak Wy widzieliście powyższe wydarzenia? Dawajcie znać w komentarzu pod postem albo na naszym Facebooku – TUTAJ.

Dodaj komentarz

Musisz być zalogowany żeby dodać komentarz.