
Kontrowersje z 1.kolejki
Jak co wtorek będziemy Was zapraszać na nasz tradycyjny kącik z kontrowersjami! A mimo, że była to inauguracyjna seria, to wiele zdarzeń już na tym etapie prosiło się o szczegółową analizę.
My łącznie wybraliśmy dla Was cztery sytuacje do oceny. Ogólnie zasada jest taka, że jeśli mecz był nagrywany, to każdy kapitan ma prawo zgłosić się do nas z prośbą o przeanalizowanie konkretnej sytuacji. W tym tygodniu takich zgłoszeń nie mieliśmy i tym samym samodzielnie dokonaliśmy wyboru zdarzeń, nad którymi warto się pochylić. Pamiętajcie, że na YouTube klikając na kołowrotek możecie sobie konkretny moment dodatkowo zwolnić.
1 SYTUACJA – Czy rzut wolny pośredni to dobra decyzja?
Pierwsze zdarzenie i tak naprawdę sami nie wiemy, co tutaj zostało odgwizdane. Ręka uniesiona w górę sugeruje, że jest to rzut wolny pośredni. Widzimy, że Krystian Kalinowski poślizgnął się i delikatnie zahaczył Kamila Ryńskiego, ale dlaczego arbiter zakwalifikował to jako „wślizg”? Jeśli już zagwizdał przewinienie, to widać, że ma ono miejsce w polu karnym, wiec należało wskazać na „wapno”. Naszym zdaniem, ten delikatny kontakt między zawodnikami niczego w samej sytuacji nie zmienił, napastnik Retro i tak nie dobiegłby do piłki i jeśli arbiter nie był do końca pewny co i gdzie tutaj zaszło, to powinien tę akcję po prostu puścić. Zamiast tego odgwizdał dziwną decyzję, bo jak już użył gwizdka, to należał się po prostu rzut karny.
2 SYTUACJA – Czy Sebastian Płócienniczak faulował Michała Wróblewskiego?
Z pozoru błaha sytuacja, ale po rzucie wolnym który został tutaj odgwizdany, padła bramka dla Copy. Tyle że my nie widzimy tutaj żadnego przewinienia. Gracz w zielonej koszulce, próbując w ekwilibrystyczny sposób kopnąć piłkę piętą, po prostu traci równowagę i ląduje na ziemi. W naszej ocenie stało się to bez udziału zawodnika PrefBudu, nie widzimy ani pchnięcia, ani zahaczenia, nic. Należało grać dalej.
3 SYTUACJA – Czy piłka po strzale Michała Łapińskiego przekroczyła linię bramkową?
Z perspektywy stolika komentatorskiego wydawało się, że futbolówka po strzale kapitana Copy nie przekroczyła linii bramkowej. Ale po obejrzeniu powtórek musimy się uderzyć w pierś – na 99% to był gol. Oczywiście tutaj trudno mieć pretensje do sędziego, nie dysponujemy (jeszcze 😉 ) systemem goal-line i taką decyzję można podjąć jedynie „na nos”. Sugestie innych zawodników Copy, jak i kibiców, którzy byli na wysokości pola karnego, dają jednak do zrozumienia, że należało wskazać na środek boiska, a Michałowi została zabrana bramka. Ale nie kwalifikujemy tego jako błąd – tego nie dało się po prostu dobrze widzieć.
4 SYTUACJA – Czy Bartek Przyszewski zdobył gola ręką?
I na koniec kolejne zdarzenie, które sędziemu było bardzo trudno ocenić. My również oglądając tę potyczkę zupełnie nie zwróciliśmy uwagi na okoliczności w jakich padł gol na 4:2 w rywalizacji Copy i PrefBudu, ale niewykluczone, że to trafienie nie powinno zostać zaliczone. Jeśli bowiem Bartek Przyszewski skierował piłkę do bramki ręką, to tego gola być nie powinno. I nie ma tutaj żadnego znaczenia, czy ręka była przy ciele czy nie – od jakiegoś czasu uznawanie tak zdobytych goli jest po prostu zabronione. Tyle że nawet po powtórce nie można jednoznacznie ocenić co tutaj zaszło. Dlatego nawet jeśli sędzia się pomylił, to nie miał prawa ocenić tej sytuacji inaczej. Widzimy zresztą po zachowaniu obrońców PrefBudu, że oni także niczego nieprawidłowego się tutaj nie doszukali, bo z ich strony nie było żadnej sygnalizacji o zagraniu ręką (poza nieśmiałym wskazaniem Krzyśka Zabrzeckiego). Dlatego ostatecznie uznajemy, że kontrowersji tutaj brak.
A jakie jest Wasze zdanie odnośnie powyższego? Dajcie znać w komentarzach – albo pod artykułem, albo na naszym Facebooku TUTAJ.